17.03.2012
Marek Rowiński wygrywa CAŁE zawody Pucharu Azji KTA w Tajlandii

Marek Rowiński z ziomkamiMarek Rowiński z ziomkami

Kolejny sukces Marka! Wygrał zawody KTA w - przytaczamy skrótową relację Marka z ostatnich dni:

Dzisiaj pierwszy dzień z wiatrem tutaj w Pranburi. Dzięki bogu, bo już wszyscy wychodzili z siebie (nawet wyprawy na kabel wiele nie pomagały). Po kilku rejsach poszły pierwsze heaty z singli. Zdążyli tylko rozegrać pierwszą rundę mężczyzn oraz dwie rundy dziewczyn (wiatr siadł koło 16:00). I tak nie najgorzej bo prognoza była bardzo kiepska na dzisiaj. Tak na mój gust to będzie wiało już do końca eventu bo zmieniła się pogoda 2 dni temu i kierunek też się trochę poprawił.

Freestyle jest spoko bo są akurat bardzo niskie pływy i pływamy tutaj właściwie na lagunie oddzielonej od morza bardzo długą mielizną. Na niskiej wodzie aż ciężko było przez nią przepłynąć (ten sandbar jest w strefie) żeby nabrać wysokości. Z resztą wszystko pewnie zobaczycie na wideo. Po dzisiejszych zmaganiach nauczyłem się, żeby nigdy więcej nie jeździć na kabel przed zawodami. Jak wyszedłem na wodę przed heatami to zupełnie nic nie mogłem zrobić bo tak mnie bolały ręce. Przez 15 min wylądowałem może z 2 tricki i byłem przerażony. Na szczęście miałem dużo czasu i po porządnej rozgrzewce i jeszcze jeden krótkiej sesji byłem jako tako gotowy. Nie zrobiłem dużo tricków, ale za to kilka kotów typu switch lowmobe. Płynąłem z takim fajnym chłopakiem - Kristianem. Mały miał chyba z 10 lat, także nie musiałem się szczególnie spinać. Po heacie przybiliśmy sobie piątkę i trochę pogadaliśmy, fajny ziomek.

Freestyle skończył się na przedostatnim heacie dziewczyn z drugiej rundy. Michalina miała niestety pecha. W pierwszej rundzie popłynęłam bardzo dobrze i bez problemu wygrała, a w drugiej była akurat w tych ostatnich heatach dnia, więc wiatr już siadał. Wyszła na 9 i miała za mało, żeby zrobić swoje. Heat rozegrali i Misia odpadła... nie wiem z kim. Szkoda bo widziałem jej pierwszy heat i naprawdę dawała tam radę - bardzo ładnie, z powerem i bez zbędnych gleb.

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu

Dziś drugi dzień zawodów z wiatrem za nami - właśnie wróciłem z plaży. Mieliśmy super warunki przez cały dzień i po 3 rejsach ruszyła dalej pojedyncza eliminacja. Wiało na początku na 12 a później na 10. Musiałem przejść 2 heaty żeby dojść do finału. Pierwszy płynąłem przeciwko mojemu ziomkowi Nico z Francji (wyposażył mnie ostatnio w filmy Monthy Pythona). Poszło mi nawet ok i przeszedłem do półfinałów, gdzie jak się później okazało musiałem płynąć przeciwko Yo. Wydaje mi się że nasz heat półfinałowy był najlepszy z całego dnia. Yo pływał na mega powerze, a mi też udało się wylądować kilka konkretów. Mam nadzieję, że będzie w kolejnym edicie kilka tricków z tego heatu. No i szczęśliwie doszedłem do finału, w którym zmierzyłem się z lokalesem o imieniu Hiro. Niby dawał radę (robił w każdym heacie dużo tricków) ale wszystko danglował i tylko jego kiteloop slimy były naprawdę kozackie. Ja popłynąłem całkiem poprawnie i z powerem, chociaż pod koniec zglebiłem kilka tricków.

Więc tak czy inaczej UDAŁO MI SIĘ W KOŃCU WYGRAĆ JAKIŚ FINAŁ NA ZAWODACH KTA !!!





Eska

Źródło:

www.kiteteam.pl
top