Lily - bo tak przyjaźnie nazywa się nowe urządzenie, jest pełnoprawnym dronem kręcącym ujęcia w HD. Wygląda równie przyjaźnie, jak się nazywa - podobnie też odbywa się jej obsługa. Wystarczy urządzenie zarządzające, włączenie drona, rzut w powietrze i już możemy kręcić. Wszystko tak proste, że nie wymaga instrukcji obsługi. Lily może zrobić nam zdjęcie wielkości 12Mpix, albo nakręcić film w 1080p i 60fps, albo w całkiem niezłym slowmotion 720p i 120fps. Lily jest też zupełnie wodoodporna, więc nie ma już strachu, że się rozładuje podczas kręcenia i wpadnie do wody.
Spokojnie da się ją zmieścić do plecaka i zabrać ze sobą wszędzie! Na jednym ładowaniu, które trwa ok. 2h Lily może latać i kręcić do 20 min. Niby mało, ale to standard w tej klasie urządzeń. Niestety Lily nie jest gotowa na sztormy i producent nie zaleca używać jej przy wietrze powyżej 30km/h. Lily działa na zasadzie podążania za jedną osobą i osiąga prędkość do 40km/h. Może kręcić z odległości od 2 do 30 metrów od celu.
Prawdopodobnie nie będzie to najlepszy dron dostępny na rynku, ale nie taki jest jego cel. Ma to być raczej zabawka do użytku domowego i do amatorskich filmików. Koncepcja świetna, ciekawe jak będzie się rozwijać. Obecnie Lily jest dostępna w preorderze za 499$, a już od 15 czerwca będzie kosztować 999$. Wysyłka niezależnie od miejsca na świecie to maksymalnie 30$ - może warto zainwestować?
