06.06.2016
Vamos Cholo - czyli Adrian Chochoł w Chile (film+wywiad)

Po wizycie w Peru Adrian Chochoł zasmakował w dłuuugich pacyficznych falach. Na jednej wizycie w Ameryce Południowej nie mogło się skończyć i w czasie tegorocznej zimy Adi ponownie wybrał się na drugą półkulę. Tym razem do Chile, które okazało się niezwykle łaskawe. Sprawdźcie materiał, który Adrian zebrał podczas wyprawy oraz przeczytajcie naszą krótką rozmowę z nim o Chile.



Adrian, to nie jest Twoja pierwsza wyprawa do Ameryki Południowej. Skąd pomysł aby wybierać się w tak odległe rejony jak Chile czy Peru ?
Pierwsza myśl pojawiła się wraz z publikacją serii krótkich klipów Kauliego, między innymi właśnie z Peru. Nieskończenie długie fale i puste spoty to z pewnością marzenie każdego windsurfera. Kilka lat później razem z Marcinem Kuleszą dotarliśmy do Pacasmayo. Od tego czasu moje postrzeganie jazdy z falą zasadniczo się zmieniło.

Ile czasu trwała podróż do Chile ?
Około 30 godzin w tym dwie przesiadki we Frankfurcie i Madrycie, ale można ogarnąć lepszą logistykę.

Jakie spoty zaliczyłeś i który, wg Ciebie, jest najlepszy?
Oprócz klasyków takich jak Topocalma, Matanzas czy Llico, jadąc bardziej na południe, udało się zaliczyć parę innych perełek. Ciężko wskazać ten najlepszy, bo każdy z nich ma swój klimat. Dla mnie szczególnym spotem jest Matanzas. Bardzo szybka i stroma fala, a do tego mało wiatru w żaglu, więc jest idealnie.

Ile bottom turn'ów zrobiłeś w czasie wyjazdu? Film podpowiada, że chyba całkiem sporo? :)
Miałem szczęście z warunkami także trochę ich było. Chociaż pod względem długości fal, to Peru jest szalone, np. w Pacasmayo przy dobrym swellu możesz płynąć 2-3 min na jednej fali...

Kiedy jest najlepsza pora roku żeby odwiedzić Chile ?
Chilijska wiosna/lato/wczesna jesień - czyli mniej więcej od połowy października do końca marca.

Jakich warunków można spodziewać się na miejscu i jak często występują?
Fale mają dużą moc, pojawiają się praktycznie codziennie, a raz na jakiś czas uderza większy swell. W regionach, w których byłem przeważają spoty down the line, ale jak ktoś chce coś poskakać, to poskacze równie zacnie. W końcu mamy do dyspozycji ponad 4tys. km wybrzeża...

Jaki sprzęt zabrać?
Większość czasu pływałem na 4.6 i 80l, ale są też dni z mocnym wiatrem, więc mniejszy żagiel trzeba koniecznie mieć ze sobą.

Czy windsurfing w Chile jest popularny?
Myślę, że zyskuje na popularności. Jest sporo nastoletnich windsurferów. Są też lokalesi z bardzo dobrą stylówką na fali, np. bracia Fabres czy bracia Vargas.

Czy Chile to bezpieczny kraj?
Biorąc pod uwagę to co się dzieje ostatnimi czasy w Europie, Chile jest na relaksie. Są jednak spore napięcia w południowo-środkowej części kraju pomiędzy rdzennymi Indianami - Mapuche a resztą Chilijczyków. W bardziej zurbanizowanych miejscach jest raczej bezproblemowo.

Jakieś ciekawe przygody w podróży?
Chyba nocne szukanie miejscówek na rozbicie namiotu. Rano zastanawiasz się jak ten swift tu wjechał.

Czy oprócz windsurfingu coś szczególnie zapadło Ci w pamięć po wizycie w Chile?
Lekkie trzęsienie ziemi było dla mnie nowością. Specyficzne odczucie, jednak na miejscowych to nie robi większego wrażenia.

Planujesz powrót do Chile?
Bez wątpienia!

Maciek

top