29.09.2008
Marta Hlavaty - Mistrzyni Świata FW 2008
Sieplywa.pl : Gratulacje, musisz być mega szczęśliwa. Co czułaś po ostatnim wyścigu kiedy wiedziałaś że masz złoty medal w ręku?
Marta Hlavaty : Po ostatnim wyścigu kiedy wyszłam na plaże ze sprzętem pomyślałam sobie, że to chyba jakiś sen, he he, WYGRAŁAM! pierwszy raz wygrałam Mistrzostwa Świata, po prostu fantastyczne uczucie. Czekałam na to parę dobrych lat.
Sieplywa.pl : Powiedz więcej o przebiegu zawodów, całe zawody szły sprawnie czy miałaś słabsze dni i słabsze starty?
Marta Hlavaty : Tak miałam kryzysowy dzień. Rozegrano 11 wyścigów, bardzo dużo jak na 6 dni zawodów, przez te wszystkie dni trzeba być 100% skupionym i gotowym do walki, w momentach stresu można się czasem pogubić. Dla mnie dzień 4 był najgorszy. Przyszło 20-25knt i miałam problemy z doborem wielkości żagla. Nie ścigałam się w tym sezonie z Allison, w takim wietrze wiec nie wiedziałam na czym płynąc żeby z nią wygrać. W efekcie moja rywalka wygrała tego dnia 3 wyścigi i dogoniła mnie w ogólnej klasyfikacji. Cały piąty dzień modliłam się o chociaż jeden wyścig, szczerze mówiąc byłam trochę podłamana szczególnie, ze prognoza była kiepska. Byłyśmy w tym momencie na remisie, ja na 2 pozycji. Ok godz. 18 czyli na styk przyszła 40 min. bryza. Komisja wypuściła na wodę flotę kobiet. Wiało ok 10-12 knt, wiec wiedziałam ze mam nad Australijka przewagę prędkości w takim wietrze. Start.....do pierwszej boi dopłynęłam pierwsza, pozostało tylko spokojnie kontrolować cała stawkę do samej mety i tak właśnie zrobiłam. Dopłynęłam w tym wyścigu 1 a Allison 4 co dało mi nad nią przewagę jednego punktu i awans na pierwsze miejsce w ogólnej klasyfikacji.
Sieplywa.pl : To chyba był jeden z najlepszych sezonów w twojej karierze? Pierwsze na Mistrzostwach Polski, na Mistrzostwach Europy i teraz na Mistrzostwach Świata
Marta Hlavaty : Tak zdecydowanie był to najlepszy sezon w mojej karierze. W osiągnięciu tych wyników bardzo dużo pomógł mi mój brat Paweł. Razem trenowaliśmy i ustawialiśmy sprzęt. Dla niego też był to najlepszy sezon. 4 msc w Europie i 5 na Świecie to w męskiej flocie fantastyczne wyniki. Mam nadzieje, ze w przyszłym roku on też stanie na podium:)
Sieplywa.pl : Czy w związku z takimi sukcesami regatowymi tym sezonie sponsorzy walą do ciebie drzwiami i oknami?
Marta Hlavaty : Niestety uprawiamy taki sport, że zawodnik musi dużo sam pracować nad swoją promocją. Windsurfing nie jest tak popularny w Polsce jak piłka nożna. Ale ku miłemu zaskoczeniu po powrocie dostałam bardzo korzystnego maila z propozycja współpracy od producenta desek windsurfingowych. O resztę walczę:)
Sieplywa.pl : Gdzie upatrujesz źródło swoich tegorocznych sukcesów? Trening z kadrą olimpijską, dobrze dobrany sprzęt, szczęśliwa gwiazda?
Marta Hlavaty : Wszystko razem. Trening z kadrą pod okiem Pawła Kowalskiego był bardzo dużą częścią mojego sukcesu. Tam nauczyłam się wszystkiego o taktyce, treningu wydolnościowym i przede wszystkim jak walczyć do końca. Trenowałam z najlepszymi zawodnikami takimi jak Zosia Klepacka, czy Przemek Miarczyński, przy nich można się dużo nauczyć. Sprzęt również miałam bardzo dobrze dobrany i strymowany, w czym jak już wcześniej mówiłam pomógł mi mój brat. Dzięki współpracy polskiego dystrybutora żagli MauiSails (Energy Sports), wcześnie dostałam zestaw pędników potrzebnych na sezon dzięki czemu miałam dużo czasu na trening i ustawienie zestawu.
Sieplywa.pl : Masz jeszcze jakieś plany regatowe na ten sezon?
Marta Hlavaty : Regatowe raczej nie, ewentualnie start w Brazylii w Grand Prix FW, zależy to od tego czy będzie tam konkurencja kobiet. Ale zaczęłam już organizować swój zimowy trening, na który chcę polecieć właśnie do Brazylii.
Sieplywa.pl : A plany na przyszły sezon? Konkretny atak na slalom PWA, w tym roku miałaś dobry start w Turcji.
Marta Hlavaty : Tak, w przyszłym roku chcę wystartować w całym slalomowym turze PWA i wszystkich najważniejszych regatach FW, prócz tego połączyć to z paroma startami w RS:Xie..
Sieplywa.pl : Czy twój brat Paweł pomaga ci w przygotowaniu do regat w treningach, ustawianiu sprzętu?
Marta Hlavaty : Jak już wcześniej wspomniałam, jeśli chodzi o FW i Slalom to można powiedzieć że Paweł jest trochę jak mój prywatny trener i najlepszy doradca. Czasem strasznie się kłócimy, ale bez niego byłoby mi o wiele trudniej, on mnie nauczył wszystkiego o trymie sprzętu. Na szczęście na razie nie muszę mu za to płacić... :)
Sieplywa.pl : Chyba nie żałujesz tego że nie pojechałaś na olimpiadę?
Marta Hlavaty : Igrzyska Olimpijskie to impreza o najwyższym prestiżu. Walczyłam o nominacje do Pekinu i bardzo chciałam ją wygrać jak każdy kto w niej uczestniczył. Niestety się nie udało. Chociaż po tak udanym sezonie w FW mogę powiedzieć ze nie żałuję, wiem na pewno że sercem jestem bardziej związana z takimi klasami jak FW czy slalom.
Sieplywa.pl : Miałaś okazję spróbować w Portugalii nowej olimpijskiej propozycji Starboarda na Londyn 2012?
Marta Hlavaty : Niestety nie miałam na to czasu, ale deska to dokładnie ten sam model FW Straboarda na 2009, wiec dobra deska. A żagiel to odchudzony o 2 kambery Severne z wąska kieszenią, które znam z poprzedniego sezonu. Jak dla mnie niebo, a ziemia w porównaniu do 20kg RS:Xa!
Sieplywa.pl : To na koniec powiedz nam co robisz na co dzień - studiujesz, pracujesz, trenujesz, relaksujesz się?
Marta : Studiuje Turystykę i Rekreacje na AWFi S w Gdańsku....chyba jeszcze mnie nie wyrzucili...? Planuje w tym miesiącu przedostać się na V rok. Prócz tego uwielbiam uprawiać różnego rodzaju sporty. W zimie na pewno chce wyrwać się na snowboard. Ostatnio nauczyłam się też trochę pływać na kite-cie. A w planach mam zakup crossa 125cc....myślę, że to będzie dobra przygoda:) haha. Travis Pastrana to mój idol od kiedy zobaczyłam go na żywo w Warszawie.
Sieplywa.pl : Dzięki za wywiad i trzymamy kciuki za kolejne sukcesy.
Marta Hlavaty : Dzięki wielkie, pozdrawiam gorąco.
