04.05.2009
Papua Nowa Gwinea

Kiedy myślimy o fantastycznych miejscach surfingowych na świecie to w pierwszej kolejności przychodzą nam na myśl Hawaje, Australia, Meksyk, Kalifornia i Portugalia. Ale na mapie surferów jest jeszcze jedno miejsce, nieodkryte, nieprzewidywalne, nieskażone, piękne i egzotyczne. Idealny cel podróży dla europejskiego surfera, który pozwoli mu uciec przed zimową szarugą. Miejsce to, odległe i ukryte, zaskoczy nawet największego sceptyka rzucającymi wyzwanie falami, rozbijającymi się o piękne plaże i rafy koralowe. Tylko nieliczni wiedzą o tym miejscu, biura podróży rzadko oferują ten kierunek, co sprawia, iż ten zakątek świata jest marzeniem każdego surfera. Miejsce, o którym mowa to Papua Nowa Gwinea.

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu

Papua Nowa Gwinea, lub w skrócie PNG, jest położona 160 km na północny-wschód od Australii, niewiele poniżej równika. Kraj zróżnicowany i malowniczy, został odkryty w początkach XVI w przez przepływającą flotę portugalską , zachwycający bogactwem krajobrazu, który stanowią gęste lasy tropikalne, tereny górzyste, doliny rzek, jeziora, tropikalne wyspy, dymiące wulkany i piękne niezaludnione plaże. Pięc milionów mieszkańców tego kraju żyje w 19 prowincjach, ludnośc charakteryzuje duże zróżnicowanie kulturowe i językowe. Spośród 800 języków lokalnych najbardziej popularnym jest Pidgin używanym w całej Nowej Gwinei.
W kraju, od 1975 roku cieszącym się niepodległościa, po dzień dzisiejszy utrzymuje się tradycje przodków , co jest widoczne w rytuałach i ceremoniach świętujących narodziny i zgony, śluby i inicjacje.Odwiedzający Nową Gwineę mają możliwośc doświadczyc tej różnorodności kostiumów, tańców, rytuałów podczas pokazów Sing-Sing, czyli festiwali kulturowych, odbywających się w rożnych częściach kraju, z czego najbardziej znane są Goroka i Mount Hagen w Zachodniej Prowincji Górskiej. Biorąc to wszystko pod uwagę można powiedziec, iż kraj ten zaspokoi oczekiwania podróżujących z bardzo różnymi zainteresowaniami. Oferuje się takie czynności jak wędrówki górzystymi szlakami pośród lasów tropikalnych, wypoczynek w wielu ośrodkach na wybrzeżu, nurkowanie wśród pięknej rafy czy też we wrakach statków z czasów II wojny światowej, gra w golfa, spływ rzeką Sepik i oczywiście..... surfowanie.

Początki
W połowie lat 80-ch grupa młodych entuzjastycznych lokalnych surferów prowadzona przez Andy Abela założyla klub w nadmorskiej wiosce Vanimo w prowincji Zachodni Sepik. Od tego czasu ta dziedzina sportu bardzo się rozwinęła , została przyjęta przez Federację Sportu Nowej Gwinei do grona sportów zrzeszonych, również Nowogwinejskie Stowarzyszenie Surfingu stało się członkiem Stowarzyszenia Międzynarodowego.Obecne Stowarzyszenie Surfingu Nowej Gwinei, którego prezydentem jest Andy Abel ,wprowadziło wyjątkowy system, tak zwany bottom-up approach, w którym lokalne społeczności są właścicielami klubów i biorą bezpośredni udział w ich zarządzaniu w ścisłej współpracy ze stowarzyszeniem. Dzięki temu systemowi lokalni mieszkańcy mają bezpośredni dostęp do operatorów turystycznych na rynkach takich jak Australia, Japonia czy teraz Europa, co .z kolei przynosi bezpośrednie korzyści finansowe dla ludności miejscowej.

Czy już jesteśmy na miejscu?
Możliwości do surfingu w Nowej Gwinei są nieograniczone. Przez cały rok warunki pogodowe i klimatyczne zachęcają surferów do odwiedzania wielu miejsc rozrzuconych na wybrzeżu i okolicznych wyspach. Podróż nasza rozpoczyna się na jednym z większych europejskich lotnisk, skąd udajemy się do Singapuru. Po 12-godzinnej podróży możemy bezpośrednio kontynuowac naszą podróż do Port Moresby, stolicy Papui Nowej Gwinei korzystając z narodowego przewożnika Air Niugini, bądź też spędzic kilka dni w Australii, Cairns lub Brisbane, skąd następnie są codzienne bezpośrednie połączenia do stolicy PNG.

Po przybyciu do Port Moresby udajemy się do naszego hotelu. Już po drodze mijamy targowiska , na których sprzedaje się słodkie ziemniaki, kokosy, trzcinę cukrową, banany i niezaprzeczalnie lokalny faworyt, jakim jest betel-nut, czyli nasiona palmy areki, które żute mają właściwości stymulujące. W oczy rzuca się ogromna różnorodnośc ludności, mieszkańcy wybrzeży i wysp charakteryzujący się łagodnymi rysami twarzy i mieszkańcy rejonów górskich , których grożne twarze odzwierciedlają tradycje wojowników.
Po zwiedzeniu miasta i bardzo ciekawych galerii sztuki powoli przygotowujemy się do kolejnych dni pod znakiem "mokrej zabawy".

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu

Surf's up
Wczesnym rankiem ładujemy deski, wosk, apteczkę, krem z filtrem przeciwsłonecznym i wyruszamy na południe , 10 minut drogi od miasta, do miejsca naszego pierwszego surfingu Sero Cove. Rafa ta najlepsze warunki do surfingu ma wczesnym rankiem, między czerwcem a wrześniem, kiedy to 1-2 metrowe fale są regularnym zjawiskiem. Sero Cove to tylko jedno z wielu , często jeszcze nieodkrytych, miejsc na południowym wybrzeżu wzdłuż trasy do Milne Bay, 100 km na północny wschód kraju. Pomiędzy Port Moresby a Milne Bay dominują fale powstające na rafach koralowych, natomiast Milne Bay oferuje gdzie niegdzie plaże z falami nadającymi się do treningu dla surferów początkujących. Milne Bay słynie również z festiwalu kulturowego , podczas którego prezentowane są tradycyjne czółna wojenne,odbywają się słynne wyścigi czółnami , miejscowa ludnośc prezentuje swoją tradycję i obyczaje poprzez tańce, muzykę , kostiumy, potrawy.
Po kilku dniach spędzonych na południu czas na wyruszenie w kierunku wybrzeża północnego do Vanimo, jednego z faworytów wśród miłośników surfingu.

Vanimo, półtorej godziny lotu z Port Moresby, jest stolicą prowincji Sundaun. Położone tylko 30 km od granicy z Indonezją to małe miasteczko przyciąga głównie surferów, którzy przez cały rok mają tu okazję na "złapanie" idealnej fali. Z punktem wyjściowym w Vanimo przed nami rozciąga się pas wybrzeża o długości 260 km z miejscami, które dostarczają niezapomnianych wrażeń. Między październikiem a kwietniem zapewnione są nawet 2-metrowe fale rozbijające się o brzeg. Tutejsze warunki są sprzyjające zarówno dla początkujących jak i zaawansowanych surferów. Ten piękny półwysep, tropikalne lasy, przejrzysta woda i wraki samolotów z czasów II wojny światowej urozmaicają nasz pobyt.

Podróżując wzdłuż wybrzeża docieramy do Wewak, małego miasteczka położonego niedaleko miejsca, gdzie w 1945 roku armia japońska skapitulowała. Pozostałości z walk z II wojny światowej widoczne są na każdym kroku , ale miejsce to zachwyca przede wszystkim widokówkowymi krajobrazami: niesamowitym kolorem wody, plażami porośniętymi palmami, dziewiczymi rafami, pośród których ukryte leżą wraki japońskich okrętów wojennych. Raj również dla nurków.
W okolicy znajduje się 15 tropikalnych wysp oferujących wspaniałe warunki do surfowania w czasie pory deszczowej zaczynającej się we wrześniu. Ogromną zaletą Wewak jest to, iż nigdy nie ma tu tłumów a ci, którzy już tu dotarli mogą w pełni korzystac z tutejszych fal.

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu

Nasza podróż zbliża się ku końcowi, pozostało nam jeszcze jedno miejsce do odwiedzenia, a mianowicie Kavieng, miasteczko w prowincji New Ireland, która jest jednocześnie wyspą.
Długa i górzysta ta tropikalna wyspa znana jest z niekończących się plaż , przyjaznej lokalnej ludności i festiwalu kulturowego pod mianem przywoływania rekinów. Kavieng, położony w najbardziej na północ wysuniętym punkcie wyspy, jest łatwo dostępny lądem lub łodzią.
Zaraz za miasteczkiem znajduje się mały ośrodek oferujący noclegi, wyżywienie i transport dla surferów. Warunki do surfingu w okolicach Kavieng nie zawiodą korzystających z tutejszych fal.

To jeszcze nie wszystko...
Podróż, jaką właśnie odbyliśmy, objęła tylko po krótce i tylko niektóre miejsca w PNG nadające się do surfingu. Bogactwo atrakcji jakie oferuje ten kraj trudno jest opisac w słowach. Inne miejsca , jak np. Madang położone na północnym wybrzeżu , również oferują entuzjastom sportów dodatkowe możliwości niezapomnianych doznań. Rzeczywiście dla surferów PNG oferuje nieograniczone możliwości do uprawiania tego sportu, wiele nowych miejsc jest stale odkrywanych przez członków Stowarzyszenia , którzy przemierzają kraj w poszukiwaniu nowych wrażeń. Przykładem może być wyspa Bougainville, która przechodzi odrodzenie po latach konfliktu zbrojnego, a o której mówi się, że jest perłą Mórz Południowych. I mimo iż surfing należy do priorytetów władz sportowych miłośnicy kitesurfingu, wakeboardingu i windsurfingu również znajdą tu pole do popisu.
A więc następnym razem, kiedy podczas długich , szarych , zimowych miesięcy będziecie myślec o wakacjach wyobrażcie sobie siebie na plaży jednej z odosobnionych tropikalnych wysp, w otoczniu zapierających dech w piersi tropikalnych lasów, turkusowych zatok, raf i fal. I wtedy, nie poprzestając na marzeniach, zróbcie ten krok i odwiedźcie surferów nieodkryte jeszcze królestwo.

Tekst: Konrad Borowiecki

sieFotografuje

Krzysiek

top